Zamknij

Ważne: Strona wykorzystuje pliki cookies.

Informujemy, że nasze witryny wykorzystują pliki cookies w celu dostarczenia usług i informacji najwyższej jakości. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies.

czwartek, 6 lutego 2014




Via Ferrata -tłumaczone na język polski to żelazna droga. Nazwa została zaczerpnięta 

od metalowych lin przymocowanych jako asekuracja wzdłuż całej drogi lub na jej eksponowanych czy niebezpiecznych momentach.
Smak tego typu tras można poznać w Tatrach na Orlej Perci, ale Dolomity to istny raj dla viaferratowców.

W sumie tego typu wyprawa to nic trudnego.



Wystarczy znaleźć kilku zapaleńców, uprząż, karabinek, kawałek liny, absorber i gotowe. Oczywiście należy pomyśleć o noclegu, ubraniach i temu podobnych rzeczach, ale to już dla każdego turysty mały problem. 

Ze względu na duży wybór dróg należy w internecie wybrać główny cel dopasowany do swoich możliwości. Trzeba pamiętać o szczelinach w lodowcach, ekspozycji, zmienności pogody itp.

 

Drogi są czasami bardzo długie i nie będzie możliwości powrotu i zmuszeni będziemy do noclegu w górach. No i po dojściu na szczyt proszę pamiętać, że to dopiero połowa drogi i że wypadki w górach zdarzają się głównie w drodze powrotnej!  
  

Po tak wyczerpującej wyprawie polecam odwiedzić pobliską Wenecję.


Widok z trasy w dolinę.

W połowie drogi na szczyt.


Szczyt.


Autor tekstu. 
Tomasz Gawroński