Zamknij

Ważne: Strona wykorzystuje pliki cookies.

Informujemy, że nasze witryny wykorzystują pliki cookies w celu dostarczenia usług i informacji najwyższej jakości. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies.

sobota, 21 marca 2015

CHILE - culo del mundo, a grzeczniej to koniec świata

          Po wylądowaniu na lotnisku mój znajomy przywitał mnie właśnie tymi słowami „bienvenido al culo del mundo” co w ładniejszym tłumaczeniu oznacza witamy na końcu świata ;-)

          Nie wiem skąd, ale już od dzieciństwa potrafiłem sobie wyobrazić olbrzymy z Wysp Wielkanocnych. Potem pracując w kopalni granitu poznałem rzeźbiarza, który wyrzeźbił mi taką głowę i do dziś stoi ona w moim ogrodzie. Jednakże nigdy nie spodziewałem się, że będę tak blisko jednej z nich i będę stał w porcie gdzie wypływają statki właśnie na Wyspy Wielkanocne. To naprawdę jest koniec świata.


          Ze względu na to, że nawet samolotem jest tam daleko, to nie zobaczymy tam akcentów europejskich jak to jest w innych krajach Ameryki Południowej, ale za to zobaczymy wiele odmienności. Owoce typu guayaba, owoce morza serwowane tylko w Chile i drapieżne ryby jak te którą próbuję zjeść na zdjęciu.


         Architektura jest bardzo bogata i piękna, a to dzięki naszym zbliżonym religijnie konkwistadorom, którzy dla króla Hiszpanii robili to co było dobre dla miejscowej ludności :-) Za zdobyte ofiary wznosili piękne budowle, które według mnie są ładniejsze od tych w Europie.


          Również natura i plaże są wyjątkowo piękne, a to za sprawą tego, że ludzie tam bardziej szanują własne środowisko i są bardziej zżyci z przyrodą. Żeby nie zatruwać środowiska europejskimi autobusami konstruowali wspaniałe kolejki, które zostały uchwycone przez ludzi z UNESCO.


           Nawet na mapie widać, że Chile to kraj zlokalizowany wzdłuż wybrzeża, a to za sprawą potężnych gór które prawie ze swoimi śniegami wpadają do Oceanu. Jest to wspaniały widok w miastach jak i na wybrzeżach całego kraju.


          Jedno co może być wspólne z Europą to szaleni politycy. Osobiście widziałem okno w którym w wyniku bombardowania przez brygady Pinocheta, zginał ówczesny prezydent Chile. W czasie junty w 1973 roku zginęło około dwóch tysięcy osób. Na szczęście pomogli Amerykanie ;-) i teraz jest spokojnie i można zwiedzać ten wspaniały zakątek świata.


Wycieczka dostepna w biurze Rainbow Tours - Chile Boliwia Peru - na szlaku piekna. kliknij !
 
widok w kierunku Wysp Wielkanocnych

owoce morza 

Sheraton Hotel

w tle plaza i gory






Zdjęcia: Tomasz Gawroński