Via Ferrata -tłumaczone na język polski to żelazna
droga. Nazwa została zaczerpnięta
od metalowych lin przymocowanych jako asekuracja wzdłuż całej drogi lub na jej eksponowanych czy niebezpiecznych momentach.
Smak tego typu tras można poznać w Tatrach na Orlej Perci,
ale Dolomity to istny raj dla viaferratowców.
Wystarczy znaleźć kilku zapaleńców, uprząż, karabinek, kawałek liny, absorber i gotowe. Oczywiście należy pomyśleć o noclegu, ubraniach i temu podobnych rzeczach, ale to już dla każdego turysty mały problem.
Ze względu na duży wybór dróg należy w internecie wybrać główny cel dopasowany do swoich możliwości. Trzeba pamiętać o szczelinach w lodowcach, ekspozycji, zmienności pogody itp.
Drogi są czasami bardzo długie i nie będzie możliwości powrotu i zmuszeni będziemy do noclegu w górach. No i po dojściu na szczyt proszę pamiętać, że to dopiero połowa drogi i że wypadki w górach zdarzają się głównie w drodze powrotnej!
Po tak wyczerpującej wyprawie polecam odwiedzić pobliską Wenecję.
Widok z trasy w dolinę. |
W połowie drogi na szczyt. |
Szczyt. |
Autor tekstu.
Tomasz Gawroński
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz