Książka o takim tytule leżała w mojej biblioteczce odkąd
pamiętam. Tytuł ten kojarzył mi się z romansem i pewnie nie przeczytałbym jej
jakbym nie zobaczył pewnej tablicy pamiątkowej. Spacerując po centrum Drezna
napotkałem na piękną willę w której mieszkał i tworzył Kraszewski.
Zainteresowałem się tematem i okazało się, że ta książka to tylko pierwsza
część Saskiej Trylogii. W dwa tygodnie przeczytałem wszystkie trzy książki i
odczułem potężne pragnienie odwiedzenia Drezna po raz kolejny.
To piękne miasto
po przeczytaniu tych książek nabiera całkiem innego kształtu. Desery w Pałacu
Cosel smakują całkiem inaczej. Spacer tarasami Bruehla obrazuje potęgę tego polityka
i jego wpływ na naszych polskich władców. Wspaniały, niespotykany kościół
katolicki staje się jeszcze bardziej interesujący wiedząc jak wielką walkę
toczyły ze sobą kościół katolicki i ewangelicki. Miło spojrzeć na Zamek w
którym urzędował nasz król i często bawiła polska szlachta. Nieopodal August
Mocny zbudował im operę do której mogli uczęszczać, nie patrząc na zbliżające
się niebezpieczeństwo ze strony Prus.
|
w tle Pałac Cosel |
Symbolem Drezna jest również Kościół
Frauenkirche. Wspaniała budowla zburzona przez angielskie bombowce zaraz po II
wojnie światowej. Widziałem ten kościół jako ruinę, a dzisiaj jest już
kompletnie odbudowany. To taka kolejna ciekawa analogia do naszej Warszawy w
której niestety Pałac Saski i Pałać Bruehla nie został już odbudowany.
|
Frauenkirche |
|
korona Augusta Mocnego ;-) |
|
Opera |
|
Hrabina Cosel w swoim Pałacu |
|
Tarasy Bruehla i wieża kościoła katolickiego
Tekst i zdjęcia: Tomasz Gawroński
|
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz